W związku z czym, w sklepach pełno przecen i wyprzedaży. Dla mnie to ulubiona rozrywka ostatnich dni: biegam po sklepach, zostawiam w nich fortunę i cieszę się z upolowanych zdobyczy. Korzystają na tym potem siostra, teściowa itd, bo po jakimś czasie okazuje się, że zakupiona rzecz podoba mi się mniej albo wcale. Szczególnie jest mi wstyd z ostatniego mojego wybryku, to jest karmelowej torebki. Rzucona była na stos wyprzedażowy, gdzie widniały rzeczy po 10 złotych. Widząc, że kilka osób szykuje się do ataku na ową torebkę, rzuciłam się pierwsza (jak prawdziwa zakupoholiczka!) po czym czmychnęłam do kasy. Potem okazało się, że torebka wcale 10 złotych nie kosztuje (na logikę, ale chcąc być pierwsza, nie myślałam o tym :)), tylko 39,90 ale tak mi się spodobała, że została już w mojej szafie :)
Kraków przed Świętami, to także słynne Targi Bożonarodzeniowe. W tym roku miałam przyjemność w nich uczestniczyć pełną gębą (i brzuchem!). Ze względu, na serwowane tam tradycyjne polskie potrawy, nie mogłam sobie odmówić pajdy chleba ze smalcem, kiełbasy swojskiej oraz bigosu(mimo, że nie znoszę wieprzowiny!). Oprócz wyżej wymienionych, spróbowałam też oscypków z żurawiną, a do domu wróciłam z kostką wiejskiego masła, dla którego zrezygnowałam z kolejnej pary kolczyków.
W związku ze swoiskim charakterem Targów, przywdziałam na szyję chustę w ludowy wzór :) A jutro znów biegnę na Rynek, udokumentować całą imprezę i oczywiście najeść się tych wszystkich smakołyków :)
|
sweter-sh, chusta-stragan na rynku, spodnie-sh |
|
torebka-h&m, bransoletka-komis odzieżowy |
|
kolczyki-Lokaah |