Prawie wszystko zostało zmienione: kolory, czcionka a przede wszystkim tytuł! Dlaczego? Bo jak już wspominałam, żadna z dotychczasowych nazw nie satysfakcjonowała mnie w stu procentach. Po dłuuuuuuuuuugich, jak broda świętego Mikołaja, naradach strzeliłam w dziesiątkę. Nazwa bloga nawiązuje do dwóch moich ulubionych przypraw :) oczywiście jest ich więcej, ale te dwie mogłabym używać nie tylko w kuchni! W każdym razie, jestem bardzo zadowolona i słowo harcerki, że tak już zostanie.
A wracając do bardziej szafiarskich tematów, mam kilka nowinek, którym poświęcę jutrzejszy post :)
Ps. Przez swoją wrodzoną "pierdołowatość" usunęłam (nie mam pojęcia jak?!?!?!) niemal wszystkie linki do ulubionych blogów. Dodałam kilka, resztę dorzucę jutro :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz